wtorek, 25 sierpnia 2020

Jeszcze kilka dni i szkoła :-)

 

Wakacje dobiegają końca i chyba jeszcze bardziej niż zwykle cieszę się na powrót do szkoły. Chyba wszystko przez lockdown i wszechmocnego COVIDA. Oczywiście mam nadzieję, że będziemy pracować już tradycyjnie, bo - mimo że online dało nam dużo dobrego - tęskniłam za kontaktem.

Przygotowuję się ostro do początku roku, bo sporo nowego przede mną. Mam dużo lekcji z maluszkami, a jest to szalone wyzwanie, aby się nie nudziły i pokochały angielski tak jak ja.

Mam swoich szóstaków, którzy nie wiem kiedy wyrośli i stali się nastolatkami, więc muszę stanąć na głowie, aby pracowali na polskim i angielskim na pełnej petardzie.  Udało mi się - z pomocą książki Ani Konarzewskiej - stworzyć ciekawy program wychowawczy. Będzie się działo, aż przebieram nóżkami!

Wczoraj brałam udział w imprezie edukacyjnej (Letnia Akademia Innowacyjnego Polonisty) organizowanej przez Irminę Żarską i Kasię Drausal, na którą zapraszałam Was w poprzednim poście. Było wspaniale. To dopiero pierwszy dzień, a głowa jest już pełna pomysłów. Po mojej prelekcji dostałam wiele maili z prośbą o udostępnienie mojej prezentacji. Oczywiście chętnie to czynię, bo po to są takie imprezy, aby dzielić się wiedzą i pomysłami.

Możecie też obejrzeć jeszcze raz moje wystąpienie. Na nagraniu nie widać, ale musze się przyznać, że stres był ogromny. Nawet przez chwilę pomyślałam - Szulkowska po co ci to było :-) Nie lepiej było siedzieć w kuchni i robić bezę Pavlova. Oczywiście że robienie bezy to super sprawa (gotowanie to moja pasja ), ale na pewno było warto! Entuzjazm i radość niosły mnie przez całą prezentację. Oczywiście przepraszam za błędy, które się oczywiście pojawiły. Powtórzę jednak słowa mojej ukochanej polonistki Pani Alicji Frankowskiej "Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi". Poza tym na błędach każdy się uczy J. Poprosiłam, aby mój występ obejrzał wspaniały polonista i purysta językowy i nie miał wielu uwag. (Uffff – dzięki Marcinku).

 Szulka w akcji - wystarczy kliknąć w link, a przeniesie Was w świat polskiego z mojej torebki polonistki.


Podczas relacji na fejsie, pojawiły się też pytania o to, gdzie kupić kostki opowieści. Od razu powiem, że te oryginalne nie są najtańsze, ale warto polować na jakieś promocje.  Ja swoje kupiłam w Empik . Jedno jest pewne, jak je kupicie, będziecie mogli stosować je do końca życia, bo są niezniszczalne. Poza tym wykorzystacie je nie tylko w szkole, na długie jesienne wieczory z przyjaciółmi też się nadają. Tańsze wersje można znaleźć w moim ukochanym sklepie Flying Tiger Copenhagen. Ostatnio też w Smyku natknęłam się na taką grę, w której też są fajne kostki (Klik ). Poszperajcie w necie, na pewno znajdziecie dużo sklepów, gdzie można kupić różne warianty story cubes. 

A na koniec zapraszam do pobrania mojej prezentacji (PREZENTACJA ) i korzystania z niej. W zamian zajrzyjcie czasem do mnie na bloga, Fanpage na FB i Instagramie, zostawcie kalendarz i lajka.  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz